Abidal już w AS Monaco |
Na wstępie zaznaczam, że obecne okienko jest jednym z lepszych od paru lat. Wielu dobrych zawodników zmieniło koszulki, zespoły przeszły duże zmiany, a czekają na nas jeszcze większe transfery, np. Bale'a, Cavaniego czy Suareza, ale to tylko plotki.
Mój poprzedni artykuł tej tematyki był związany z Manchesterem City. Od tego czasu zmieniły się dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest odejście Carlosa Teveza do Juventusu. Najlepszy zawodnik "The Citizens" ostatniego sezonu, moim zdaniem, jest drugim napastnikiem sprowadzonym do Mistrzów Włoch. Najpierw Starą Damę zasilił Fernando Llorente. Drugą zmianą od tamtego czasu jest potwierdzenie na miejscu trenera Manuela Pellegriniego. Nie jest to jedyna zmiana na tym stanowisku na świecie. Miejsce, przechodzącego na emeryturę, sir Alexa Fergusona zajął David Moyes z Evertonu, który został namaszczony przez swojego poprzednika. Florentino Perez pożegnał się z Jose Mourinho, który wrócił do Chelsea. Do Realu przeszedł za to Carlo Ancelotti.
Głównym działaczem na rynku transferowym był beniaminek Ligue 1 - AS Monaco. W klubie od początku 2012 panuje multimiliarder Rosjanin Dmitrij Rybołowlew. W tym okienku wydał już 140 milionów euro. Sprowadził Radamela Falcao z Atletico Madryt (60 mln), Joao Moutinho (25) i Jamesa Rodrigueza (45) z FC Porto, na zasadzie wolnego transferu zespół wzmocnili Eric Abidal (wcześniej FC Barcelona) i Ricardo Carvalho (Real Madryt). Ponadto do klubu dołączyli Jeremy Toulalan i Nicolas Isimat-Mirin, a trenerem został Claudio Ranieri.
Ciekawe ruchy poczynił również Real Madryt.
Drużynę opuścił wcześniej wspomniany portugalski obrońca i wypożyczony został
za 9.6 mln Jose Callejon do Napoli, ale prezes Perez wykupił za 5 mln z
Sao Paulo Casemiro i odkupił za 8 mln z Bayeru Leverkusen Carvahala. Do
pierwszego zespołu został przesunięty Jese Rodriguez. Jednak głównymi
wzmocnieniami byli młody Isco (z Malagi, 27 mln), który może grać jako
rozgrywający i skrzydłowy oraz jeszcze młodszy Asier Illarramendi, który ma
zastąpić Xabiego Alonso, który nie chce przedłużyć wygasającego za rok
kontraktu. Zaskakująca jest cena - aż 32,2 mln! To kolejny, po Javim Martinezie,
transfer piłkarza z kraju Basków za tak ogromną kwotę.
To co się dzieje z Barceloną to masakra dla jej fanów. Tak, przyszedł Neymar,
gwiazda ostatniego Pucharu Konfederacji, za 57 mln (mówi się, że tylko 9
trafiło do Santosu, reszta dla firm trzecich oraz piłkarza i jego
ojca), ale złe rzeczy się z tak chwaloną i świetnie wyszkoloną
młodzieżą.
Transfery z klubu na ten moment:
- Fontas sprzedany za 0, klauzule na 1 mln,
- Bojan wypożyczony z opcją drugiego roku do Ajaxu, koniec kontraktu
w 2015,
- Muniesa - koniec kontraktu, klub nie chciał go
przedłużyć
- Deulofeu - wypożyczenie do Evertonu
Ofensywę transferową zaczęli również, pierwszy raz od wielu lat, przedstawiciele Borussi Dortmund. Po niechcianej sprzedaży Mario Gotze do wrogiego Bayernu za 37 mln i dużych sukcesach, klub chciał wzmocnić kadrę. Jednak najpierw Felipe Santana za darmo odszedł do Schalke (największy rywal BVB), ale w jego miejsce ściągnięto Sokratisa Papasthopoulosa z Werderu za 9,5 mln. Zawodnik może grać na
środku i boku obrony, zastąpi on na początku sezonu, wracającego po
operacji, Piszczka. Następnie ściągnięto za 13 mln skrzydłowego Saint-Étienne Pierre-Emericka Aubameyanga. Ostatnio potwierdzono transfer Ormianina Henrikha
Mkhitaryana z
Szachtaru Donieck. Jest on ofensywnym pomocnikiem, ale tak jak
Gabończyk potrafi grać w ataku i tworzyć konkurencję lub parę dla
Roberta Lewandowskiego.
Kariery skończyli Beckham, Scholes, Carragher. Na miejsce tego ostatniego Liverpool sprowadził Kolo Toure. 13 mln wydał na Iago z Celty Vigo i 10 mln za Simona Mignoleta z Sunderlandu. Zespół już ostatecznie opuścił niewypał Caroll.
West Ham wykupił go za 18 mln. Chelsea sprowadziła Schurrle z Bayeru za
20 mln, a Mark Schwarzer przyszedł za darmo z Fulham, gdzie ściągnięto
Stekelenburga (5) i Amorabietę (5).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz