niedziela, 14 lipca 2013

Karuzela transferowa cz.1

Abidal już w AS Monaco
   Chciałbym dzisiaj opisać najciekawsze transfery tego okienka transferowego do niedzieli 14 lipca. Od razu zaświadczam, że wszystkie informacje są potwierdzone przez zespoły, a teraz nie będę się zajmował spekulacjami, tylko najciekawszymi przenosinami według mnie.


   Na wstępie zaznaczam, że obecne okienko jest jednym z lepszych od paru lat. Wielu dobrych zawodników zmieniło koszulki, zespoły przeszły duże zmiany, a czekają na nas jeszcze większe transfery, np. Bale'a, Cavaniego czy Suareza, ale to tylko plotki.




   Mój poprzedni artykuł tej tematyki był związany z Manchesterem City. Od tego czasu zmieniły się dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest odejście Carlosa Teveza do Juventusu. Najlepszy zawodnik "The Citizens" ostatniego sezonu, moim zdaniem, jest drugim napastnikiem sprowadzonym do Mistrzów Włoch. Najpierw Starą Damę zasilił Fernando Llorente. Drugą zmianą od tamtego czasu jest potwierdzenie na miejscu trenera Manuela Pellegriniego. Nie jest to jedyna zmiana na tym stanowisku na świecie. Miejsce, przechodzącego na emeryturę, sir Alexa Fergusona zajął David Moyes z Evertonu, który został namaszczony przez swojego poprzednika. Florentino Perez pożegnał się z Jose Mourinho, który wrócił do Chelsea. Do Realu przeszedł za to Carlo Ancelotti.

   Głównym działaczem na rynku transferowym był beniaminek Ligue 1 - AS Monaco. W klubie od początku 2012 panuje multimiliarder Rosjanin Dmitrij Rybołowlew. W tym okienku wydał już 140 milionów euro. Sprowadził Radamela Falcao z Atletico Madryt (60 mln), Joao Moutinho (25) i Jamesa Rodrigueza (45) z FC Porto, na zasadzie wolnego transferu zespół wzmocnili Eric Abidal (wcześniej FC Barcelona) i Ricardo Carvalho (Real Madryt). Ponadto do klubu dołączyli Jeremy Toulalan i Nicolas Isimat-Mirin, a trenerem został Claudio Ranieri.

   Ciekawe ruchy poczynił również Real Madryt. Drużynę opuścił wcześniej wspomniany portugalski obrońca i wypożyczony został za 9.6 mln Jose Callejon do Napoli, ale prezes Perez wykupił za 5 mln z Sao Paulo Casemiro i odkupił za 8 mln z Bayeru Leverkusen Carvahala. Do pierwszego zespołu został przesunięty Jese Rodriguez. Jednak głównymi wzmocnieniami byli młody Isco (z Malagi, 27 mln), który może grać jako rozgrywający i skrzydłowy oraz jeszcze młodszy Asier Illarramendi, który ma zastąpić Xabiego Alonso, który nie chce przedłużyć wygasającego za rok kontraktu. Zaskakująca jest cena - aż 32,2 mln! To kolejny, po Javim Martinezie, transfer piłkarza z kraju Basków za tak ogromną kwotę.

   To co się dzieje z Barceloną to masakra dla jej fanów. Tak, przyszedł Neymar, gwiazda ostatniego Pucharu Konfederacji, za 57 mln (mówi się, że tylko 9 trafiło do Santosu, reszta dla firm trzecich oraz piłkarza i jego ojca), ale złe rzeczy się z tak chwaloną i świetnie wyszkoloną młodzieżą.
Transfery z klubu na ten moment:
- Fontas sprzedany za 0, klauzule na 1 mln,
- Bojan wypożyczony z opcją drugiego roku do Ajaxu, koniec kontraktu w 2015,
- Muniesa - koniec kontraktu, klub nie chciał go przedłużyć 
- Deulofeu  - wypożyczenie do Evertonu
Ponadto z bohaterem kibiców Abidalem nie chciano przedłużyć umowy, a Villa odszedł do Atletico Madryt za 2,1 mln(+ 2 jeśli pozostanie w klubie dłużej niż rok, + 1 mln jeśli przedłuży kontrakt, +50% od sprzedaży), a kupiono go 3 lata temu za 40. Dodając do tego strasznie niską klauzulę 18 mln Thiago (prawie dogadany z Bayernem) i chęć odejścia Marca Bartry i Martina Montoyi oddaje stan w jakim się znalazła. Swoją główną siłę - juniorów - sprzedaje za grosze, to samo robi oddając praktycznie za nic Villę, który jest najlepszym strzelcem reprezentacji. W zamian kibice otrzymują niepewnego Neymara. A to nie koniec problemów. Fabregas i Alexis nie błyszczą jak wcześniej. Valdes odchodzi za rok, a wciąż nie widać następcy. Xavi, Alves, Puyol swoje lata mają i raczej nic dobrego już nie będą w stanie dać Barcelonie. Ten pierwszy i drugi prawdopodobnie stracili swojego następców (Thiago, Montoya) , a poza kapitanem w kadrze ze stoperów jest tylko Pique i nominalny pomocnik Mascherano. Jeśli nic się nie zmieni to raczej skończy się dominacja Barcelony.


  Ofensywę transferową zaczęli również, pierwszy raz od wielu lat, przedstawiciele Borussi Dortmund. Po niechcianej sprzedaży Mario Gotze do wrogiego Bayernu za 37 mln i dużych sukcesach, klub chciał wzmocnić kadrę. Jednak najpierw Felipe Santana za darmo odszedł do Schalke (największy rywal BVB), ale w jego miejsce ściągnięto Sokratisa Papasthopoulosa z Werderu za 9,5 mln. Zawodnik może grać na środku i boku obrony, zastąpi on na początku sezonu, wracającego po operacji, Piszczka. Następnie ściągnięto za 13 mln skrzydłowego Saint-Étienne Pierre-Emericka Aubameyanga. Ostatnio potwierdzono transfer Ormianina Henrikha Mkhitaryana z Szachtaru Donieck. Jest on ofensywnym pomocnikiem, ale tak jak Gabończyk potrafi grać w ataku i tworzyć konkurencję lub parę dla Roberta Lewandowskiego.

 
  Kariery skończyli Beckham, Scholes, Carragher. Na miejsce tego ostatniego Liverpool sprowadził Kolo Toure. 13 mln wydał na Iago z Celty Vigo i 10 mln za Simona Mignoleta z Sunderlandu. Zespół już ostatecznie opuścił niewypał Caroll. West Ham wykupił go za 18 mln. Chelsea sprowadziła Schurrle z Bayeru za 20 mln, a Mark Schwarzer przyszedł za darmo z Fulham, gdzie ściągnięto Stekelenburga (5) i Amorabietę (5).


Mario Gomez przeniósł się do Fiorentiny, a bohater Pucharu Konfederacji Paulinho zasilił Tottenham. Obaj panowie kosztowali 20 mln.
Kamil Winer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz