środa, 10 lipca 2013

Jedenastka turnieju - Puchar Konfederacji 2013

Oto moja jedenastka Pucharu Konfederacji. Starałem się w niej zmieścić piłkarzy, którzy, jak dla mnie, zagrali bardzo dobry turniej i pokazali swoje umiejętności. W dalszej części wyjaśnię swoje wybory, przedstawię rezerwę i krótko podsumuję.

   Najtrudniejszym zadaniem była, według mnie, obsada bramki. Miałem trzech kandydatów - Julio Cesar, który rozegrał bardzo dobry finał i był częścią Brazylijskiej szczelnej defensywy, Iker Casillas (świetny półfinał) i Gianluigi Buffon, za rzuty karne z Urugwajem i ogólną solidność w porównaniu do obrony. To właśnie ten ostatni zawodnik znalazł się w jedenastce. W porównaniu do swoich przeciwników miał najmniej pomocy w zawodnikach z pola.

   Cała defensywa składa się z Brazylijczyków, to głównie dzięki tej formacji udało się wygrać turniej. Na prawej obronie znalazł się Dani Alves, który nie miał w ogóle kontrkandydata na tej pozycji. Dalej grają David Luiz i Thiago Silva. Wśród środkowych obrońców rozważałem również Gerarda Pique, Sergio Ramosa i Giorgio Chielliniego, jednakże duet brazylijski w bezpośrednich meczach pokazał dużo większą pewność i zabłysnął wieloma interwencjami. Obronę zamyka Marcelo, który był wyróżniającym zawodnikiem w każdym meczu, włączał się bardzo często w ataki, a rzadko zostawiał dziury w defensywie. Poważnym pretendentem do tej pozycji był Jordi Alba (2 bramki z Nigerią), ale zawodnik Realu Madryt zostawił go w tyle.


   Parę defensywnych pomocników ponownie tworzą reprezentanci gospodarzy. Obaj piłkarze imponowali swoją grą w całym turnieju. Dzięki tej dwójce udało się zatrzymać magiczną hiszpańską tiki-takę. Myślałem nad obecnością na tej pozycji Pirlo, Giaccheriniego i Candrevy, ale tylko Paulinho i Gustavo prezentowali równą, wysoką formę przez cały turniej.

   Ofensywna trójka pomocników to Jesus Navas, Iniesta, Neymar. Hiszpanie ciągnęli swoją reprezentację do finału i to oni byli główną jej siłą. Piłkarz Barcelony był najlepszym z kreatywnych zawodników i przyćmił swoją postawą innych kolegów, którzy byli bez formy (Xavi, Silva, Busquets). Nowy nabytek Manchesteru City pokazał, że to był bardzo dobry transfer i mimo tego, że wchodził głównie z ławki to wnosił bardzo dużo pozytywnej energii do gry swojej drużyny. Nominacji Neymara nie trzeba tłumaczyć. Zagrał wspaniały turniej i zaprezentował, że ma zadatki na gwiazdę i będzie się liczył w Europie.

   Moją "9" jest Fred. Na tej pozycji było paru kandydatów, ale żaden nie miał mocnej pozycji. Wybrałem napastnika Fluminense, ponieważ w mojej ocenie to on powinien dostać Złoty But za największą ilość bramek. Torres również strzelił 5 goli, ale aż 4 z tego przeciwko słabemu Tahiti. Za tą dwójką znalazł się Cavani, ale ten zawodnik obudził się dopiero w fazie pucharowej. Liderem dla mnie na tej pozycji po fazie grupowej był Mario Balotelli, ale kontuzja wykluczyła go, niestety, z dwóch najważniejszych spotkań.

Alternatywna jedenastka - Cesar - Candreva*, Ramos, Chiellini, Alba - Pirlo, Giaccherini - Diamanti, Hernanes, Suarez - Cavani

*wiem, że Candreva jest pomocnikiem, ale gra po prawej stronie, a żaden prawy obrońca poza Alvesem nie pokazał nic ciekawego.

Piłkarz Turnieju - Neymar

Złoty But - Fred (5 goli)
Torres (5)

Odkrycie Turnieju - Neymar, Paulinho

Podsumowując cały turniej, Brazylia zaliczyła wielki progres i będzie się liczyła za rok w Mistrzostwach Świata. Zespół jest poukładany, gra taktycznie świetnie, brakuje jeszcze paru szlifów. Mimo porażki Hiszpanie będą faworytami do zdobycia tytułu, jednak ten turniej pokazał, że są już tacy co potrafią pokonać toki-takę i będzie trzeba pomyśleć nad zmodyfikowaniem tej taktyki. Włosi wydawali się trochę zagubieni i za rok muszą być bardziej skupieni i zdeterminowani. Urugwaj ma aspirację do powtórzenia sukcesu, ale na krańcu kariery jest Forlan i może trochę jakości zabraknąć, na pewno Cavani i Suarez będą potrzebować pomocników. Pozostałe drużyny pokazały fajne widowisko. Pochwały należą się również Meksykowi. Sam turniej był dobrym zakończeniem sezonu i zapowiada ciekawą rywalizację za rok.
Kamil Winer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz